Nie przepadam za jesienią oraz zimą,gdyż jest to dla mnie najgorszy okres w roku.Ciągle chodzę chora i ile bym na siebie warstw nie ubrała,to i tak będzie mi zimno.Mogłabym wymieniać wiele minusów,ale i kilka plusów też by się znalazło.Jednym z nich jest to,że jestem wielką fanką płaszczy.W szafie mam sporo takich co nie pokazałam jeszcze na blogu.Moim nowym nabytkiem jest ten oto karmelowy płaszcz.Poszukiwałam takiego dość długo i tym razem jak zwykle second-hand'y mnie nie zawiodły.Płaszcz jest o dwa rozmiary na mnie za duży,ale o taki właśnie mi chodziło.W tym sezonie na wybiegach królują właśnie oversizowe okrycia wierzchnie.Najlepiej,gdy pochodzą z szafy naszego chłopaka lub taty.
Coat - H&M (sh)
Blouse - George
Skirt - @
Scarf - vintage
Tez nie lubie tego okresu :/ Piekna bluzka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dla mnie najgorszym okresem jest ten od listopada, gdy już nie ma liści na drzewach. Zdecydowanie zbyt zimno, nie wiadomo jak się ubrać, żeby nie zmarznąć. Podoba mi się Twoja bluzka!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzisz z gołymi nogami to ciepło Ci nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńNie było mi zimno w dniu,gdy robiłam te zdjęcia ;-)
Usuńnie chcę być czepialska, ale chyba chodziło Ci o okrycia WIERZCHNIE ;))
OdpowiedzUsuńRzeczywiście strzeliłam byka... dzięki ;-)
Usuńhi! would you like to follow each other? If yes, let me know on my blog- cranberrychampagne.blogspot.ru . I follow you back*
OdpowiedzUsuńkurde jesteś strasznie podobna do Luxurii Astaroth! :)
OdpowiedzUsuń